Czytasz
Żegnaj, Azjo. The 1975 z zakazem wjazdu do Malezji i odwołaną trasą

Żegnaj, Azjo. The 1975 z zakazem wjazdu do Malezji i odwołaną trasą

The 1975

Matt Healy, lider The 1975, po raz kolejny przypomniał, że nie boi się wyrażać swojego zdania publicznie. Skutek? Zakaz wjazdu do Malezji, odwołany festiwal, anulowana trasa koncertowa po Azji…

Gorzkie pożegnanie z trasą

Jedziecie setki kilometrów na koncert. Jesteście już na miejscu, wszystko wydaje się cacy, a tu nagle informacja – wasz ulubiony zespół odwołał występ. Nie brzmi najlepiej, prawda? W takiej sytuacji znaleźli się fani The 1975, którzy w dniu planowanego koncertu dowiedzieli się, że artyści jednak nie pojawiają się na scenie. Grupa miała zagrać 23 i 25 lipca miała na festiwalach w Indonezji i Tajwanie, jednak w ostatniej chwili przekazała organizatorowi informacje, że niestety nie będzie mogła tego zrobić.

The 1975 z przykrością informują, że ich nadchodzące koncerty w Dżakarcie i Tajpej nie odbędą się zgodnie z planem. Zespół nigdy nie lekceważy decyzji o odwołaniu koncertu i z niecierpliwością czekał na występ dla fanów w Dżakarcie i Tajpej, ale niestety z powodu obecnych okoliczności nie jest możliwe kontynuowanie zaplanowanych występów – czytamy w komunikacie opublikowanym na Twitterze. Jeśli zastanawiacie się, o jakich tajemniczych okolicznościach mowa, to lepiej usiądźcie, bo będzie grubo.

Światopoglądowe potyczki

Całe zamieszanie zaczęło się 21 lipca w Kuala Lumpur. Zespół dawał akurat koncert na Good Vibes Festival i wszystko szło gładko aż tu nagle lider grupy Matty Healy postanowił pocałować basistę Rossa MacDonalda. W Europie nie odbiłoby się to szerokim echem, ale jesteśmy w Malezji. Tutaj związki między osobami tej samej płci są nielegalne i grozi za nie areszt. W akcie sprzeciwu Healy najpierw skrytykował malezyjski rząd, a potem zwrócił się do publiczności:

Jesteście młodymi ludźmi i jestem pewien, że wielu z was jest gejami, jesteście postępowi i fajni. Ja robiłem to już wcześniej. Pojechałem do kraju, w którym jest… Nie wiem, co to, k***a, jest. Jakaś niedorzeczność. Ku***sko niedorzeczne jest mówienie ludziom, co mogą zrobić z tym i tamtym. Jeśli chcesz mnie tu zaprosić na występ, możesz spie*dalać. Wezmę wasze pieniądze, możecie mnie zbanować, ale robiłem to już wcześniej i nie czuję się dobrze, więc mam tego wszystkiego dość.

Bilety na najlepsze koncerty rockowe znajdziecie tutaj

Przyspieszony koniec zabawy

Co stało się później? Zespół nie pograł długo, bo kilka chwil po ryzykownym przemówieniu światła zgasły, Healy zakomunikował festiwalowiczom, że pora zejść ze sceny, bo (tak jak wcześniej przewidział) dostał zakaz przebywania w kraju. – Okej, właśnie zostaliśmy zbanowani w Kuala Lumpur. Do zobaczenia później – skwitował.

Tak zakończył się pierwszy i zarazem ostatni dzień festiwalu, który początkowo miał trwać cały weekend. Sytuacja na tyle poruszyła Ministra Komunikacji i Cyfryzacji, że odwołał dwa pozostałe dni wydarzenia. Stwierdził, że wolność słowa jest okej, ale w tym wypadku Matty ostro przesadził. – Nigdy nie należy dotykać wrażliwości społeczności, zwłaszcza tych, które są sprzeczne z manierami i wartościami lokalnej kultury – czytamy w oświadczeniu prasowym.

Festiwal natomiast przeprasza na Twitterze wszystkich zaangażowanych w przedsięwzięcie, a uczestnikom obiecuje zwrot pieniędzy za bilety: Szczerze przepraszamy wszystkich posiadaczy biletów, sprzedawców, sponsorów i partnerów. Jesteśmy świadomi czasu, energii i wysiłków, które włożyliście w sukces tego festiwalu i doceniamy wasze niezachwiane wsparcie.

Sprawdź też

Na ratunek muzyce

Z niespodzianką na otarcie łez przychodzi… The Kid LAROI. Raper miał wystąpić dla Malezyjczyków jako headliner w sobotę 22 lipca, ale skoro wszystko się posypało, a on już zdążył przylecieć do Kuala Lumpur, to i tak zagra. Swój performance postanowił dać w hotelowym barze. Jak sam szczerze przyznał, był pijany jak dzwon, ale i tak chciał wynagrodzić fanom niefortunne zdarzenia. – Jestem dziś z moimi przyjaciółmi i po prostu pomyślałem, że skoro wszystko zostało odwołane, a ja i tak tu jestem, to równie dobrze mogę przyjść i wykonać kilka piosenek – powiedział coraz licznie gromadzącej się publice.

Co zagrał? Hotelowa setlista nie jest do końca znana, ale wiemy, że rozpoczął utworem Thousand Miles. Filmiki fanów zdradzają, że nie zabrakło też tiktokowego Stay oraz kawałków Without You i Diva. Pod koniec artysta wyznał, że w innych, normalnych okolicznościach byłby raczej trzeźwy i pewnie całe show, jak i rozmowa z publiką poszłyby mu lepiej. Doceniamy chęci!

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone