Podglądamy nową sztukę – w Królikarni rusza I edycja Warsaw Preview
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z…
Czeka nas upalny weekend – warto zatem skorzystać z letniej pogody i przy okazji zażyć nieco kultury. W najbliższą sobotę, w Parku Rzeźby w Królikarni, odbędzie się pierwsza edycja Warsaw Preview.
To jednodniowy, plenerowy festiwal sztuk wizualnych, na którym artyści pokazują swoje nowe lub niedokończone jeszcze prace. Całości towarzyszy muzyka – od tanecznej elektroniki do eksperymentalnego ambientu. Inicjatywa związana jest z niezależną galerią sztuki Serce Człowieka / LAW prowadzoną przez Kamila I.
Kamil I od paru lat robi niezależne wystawy, których wyróżnikiem jest m.in. efemeryczność. Ekspozycje, organizowane również przez znajomych, można oglądać jeden lub dwa dni w mieszkaniu na Mokotowie. Wydarzenia sprzyjały zawiązywaniu się długotrwałych kontaktów, skupiając wokół inicjatywy osoby, które chcą aktywnie współtworzyć środowisko artystyczne. Warsaw Preview jest kolejnym tego efektem. O nadchodzącym wydarzeniu opowiedział nam główny pomysłodawca.
Dlaczego zdecydowałeś się zorganizować Warsaw Preview? Czym to wydarzenie różni się od innych festiwali sztuk wizualnych?
Festiwale sztuki mają dość zamkniętą formę, dlatego też Warsaw Preview trzyma się tej konwencji. Różnica jest w trzewiach, i może to właśnie wpłynąć na odbiór – festiwal pomimo, że odbywa się w tak znamienitym miejscu, jakim jest Królikarnia, zainicjowany został przez osoby, które starają się pomijać bariery w sferze publiczno-artystycznej działalności. Polska jest dość niegościnnym krajem dla artystów, a przede wszystkim dla aktywistów kulturalnych. Aby móc działać trzeba z reguły mocno się sformalizować, a to często zabija ducha. Warsaw Preview ma luźniejszą formę. Wydarzenie jest robione przez otwartych ludzi dla otwartych ludzi; jest to przegląd, na którym artyści, bez narzuconych przez nas kryteriów, mogą pokazać swoje prace.
Warsaw Preview towarzyszy bogaty line-up. Zagrają m.in. DJ Smakowita Pajda, hæra, daisy cutter i inni. Możesz powiedzieć coś więcej o tym, co czeka nas muzycznie w Parku Rzeźby?
Będziemy mieć dwie sceny: taneczno-rozrywkową i ambientową. Zależało mi na dość dużym urozmaiceniu w tej dziedzinie. Dodatkowo, jest to ta część Warsaw Preview, którą w odróżnieniu od przeglądu prac wizualnych, mogę zaplanować. W trakcie imprezy będziemy mogli posłuchać m.in. solowego projektu Ewy Sad, znanej ze składów Sorja Morja, Mom Dad My Band oraz Polonia Disco.
Artyści, wedle zasady preview prezentują zupełnie nowe dzieła. Mogą być skończone lub w trakcie tworzenia. Inaczej mówiąc, będziemy mogli obserwować również projekty, które są dopiero w fazie realizacji. Co daje, według Ciebie, wgląd w taki szkicowy etap?
Cenię sobie naiwność. Nie oczekuje, że wyniknie z tego jakaś konkretna, wartościowa sytuacja – na przykład zażarta dyskusja pomiędzy artystą a odbiorcą – raczej myślę elementarnie – ważna jest aktywność w sferze kultury, po obu stronach; reszta sama przyjdzie.
Czy planujesz kolejne edycje Warsaw Preview? Niekoniecznie plenerowe?
Tak, mam nawet pomysł, by zrobić edycję z pracami nieudanymi.
W ramach wydarzenia będziemy mogli zobaczyć zarówno fotografię, jak i malarstwo, rysunek, rzeźbę czy usłyszeć niedokończone produkcje muzyczne. Jedną z osób biorących udział w przeglądzie jest Adam aka KuKu – Dj i producent.
„Na wydarzeniu Warsaw Preview zaprezentuję rysunki rysowane w autobusie, muzykę robioną m.in. na telefonie w autobusie oraz muzykę do pokazu slajdów tworzoną w domu. Myślę, że fajnie pokazywać rzeczy niesfinalizowane, bo przez 8 lat zajmowania się dźwiękami dużo tego powstało, a prawie nic nie skończyłem. Dobrze, że dzięki festiwalowi mogę się wyspowiadać i oczyścić, przy okazji nawiązując kontakt z innymi ludźmi”.
Swoje prace na Warsaw Preview pokazywać będzie także artystka występująca pod pseudonimem Psotka.
„W sobotę będę pokazywać wybrane resztki z poznańskiej wystawy, która odbyła się wiosną tego roku w galerii FDW. Prawie wszystkie moje „rzeźbki” można określić jako formy szkicowe, jako brudek i koślawość. Myślę, że to jest ich mocną stroną, powstają raczej w przypływie czegoś, czego chyba nie warto wykańczać, głaskać i szlifować. Potencjałem w pracach niedokończonych jest chyba ich szczerość, warto popełniać babole i błędy, a czasem je celebrować.
Warsaw Prieview wyróżnia się przede wszystkim organizatorem, a co za tym idzie formą wydarzenia i wyborem miejsca. Kamil daje dużo wolności, ale po cichu tworzy specyficzny ład”.
Wydarzenie ma charakter jednodniowy.
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z wykształcenia historyczka sztuki i fotografka, z zamiłowania kartomantka. Ezo tematy nie są mi obce. Lubię rozmawiać, szczególnie z kobietami i o kobietach. Jestem związana z Radiem Kapitał, gdzie współprowadzę "Tarotiadę" i mam swoje solowe pasmo "Czeczota".