Co jest straszniejsze: narkotyki czy brak wiedzy o narkotykach? Media, politycy, a nawet ziomki z ośki dalej często demonizują substancje psychoaktywne. Ba, demonizowane jest edukowanie w zakresie ich właściwości. Mylenie edukacji z namawianiem jest powszechne. Mamy 2021 rok. Smutne.
Narkotyki oczywiście na popularności nie tracą. Przeraża zaś brak wiedzy o narkotykach, ale na szczęście są osoby, których praca, to kropla drążąca skałę błędnych przekonań. Polska Sieć Polityki Narkotykowej, Polskie Towarzystwo Psychodeliczne i Społeczna Inicjatywa Narkopolityki, to jedne z najprężniej działających w tym zakresie organizacji. Właśnie te organizacje potrzebują waszego wsparcia, by dalej rozwijać działalność edukacyjną i dbać o bezpieczeństwo na imprezach i festiwalach. Jeśli chcecie zrobić przelew na partyworkerki i partyworkerów nim przeczytacie tekst do końca KLIKAJCIE TUTAJ.
Szto to ten partyworking?
Wiedza, prezerwatywy, słomki, woda, elektrolity, terapeuci, bezpieczna przestrzeń – to magiczny zestaw, czekający na was przy większości punktów partyworkingowych. Wolontariuszki_sze chętnie dzielą się wiedzą, pomagają w trudnych sytuacjach, redukują ewentualne szkody spowodowane przez substancje (czy raczej przez brak wiedzy o nich). Podczas gigów klubowych z takiego stoiska korzysta 80-150 gości. W trakcie festiwali liczba ta skacze nawet kilkukrotnie, w niektórych wypadkach przekraczając 1000 osób (mowa o jednym festiwalu!). I za tę pomoc oraz edukację nigdy nie musicie płacić – chyba, że z potrzeby serca dołożycie coś do zrzutki.
Partyworking, to rodzaj pracy socjalnej, która odbywa się poza instytucjami – mówi Aleksandra Pałaszewska, koordynująca projekty partyworkingowe w Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej. Partyworking oparty jest na indywidualnym kontakcie nastawionym na empatię i partnerską relację, dzięki czemu istnieje możliwość zrozumienia potrzeb i sytuacji osoby, bez oceny i stygmatyzacji. Jeśli niemożliwe jest działanie ukierunkowane na zaprzestanie używania substancji, partyworkerzy działają zgodnie z zasadami redukcji szkód, edukując o możliwie najmniej szkodliwych sposobach przyjmowania substancji.
Narkotyki VS. brak wiedzy o narkotykach, czyli czemu mówienie o narkotykach nie jest złe i nie jest namawianiem do ich zażywania.
Wiele osób dalej dostaje gęsiej skórki, gdy w przestrzeni publicznej słyszy rozmowy o narkotykach. O to, czemu warto rozmawiać, również zapytałem Aleksandrę Pałaszewską z PSPN:
W trakcie działań partyworkingowych zawsze podkreślamy, że najzdrowiej i najbezpieczniej jest nie używać substancji psychoaktywnych w ogóle, jednak nie zawsze jest to możliwe. Dlatego też edukujemy o realnym działaniu, dawkowaniu, skutkach ubocznych oraz wpływie substancji psychoaktywnych na człowieka. Sama wiedza o tym, jak działa marihuana albo jakie są praktyki redukcji szkód przy używaniu amfetaminy nie sprawia, że ludzie zaczynają używać substancji psychoaktywnych – wpływa jedynie na ich poziom wiedzy oraz na podejmowanie bardziej świadomych decyzji.
Win i win. Więcej wiemy – mniej szkodzimy sobie i otoczeniu. Cytując Billa Hicksa: Przeprowadzić was przez to jeszcze raz?
Jakiego typu wsparcie można uzyskać odwiedzając stoisko na imprezie czy festiwalu?
Wspominałem już trochę o tym co możecie znaleźć na stoiskach partyworkingowych. Wiedza i przydatne rzeczy to jedno, teraz trochę o realnej pomocy osobom przeżywającym trudne stany. O tę kwestię zapytałem Jakuba Grenia, psychologa i psychoterapeutę uzależnień związanego z PSPN:
Do strefy psyhelp czy psycare trafiają zazwyczaj osoby będące pod wpływem substancji psychoaktywnych, oraz w stanie lęku czy dezorientacji. Dlatego edukacyjne czy pouczające rozmowy należy odstawić wtedy na później i skupić się na udzieleniu wsparcia natury psychologicznej, często sprowadzającej się do samej obecności, towarzyszenia, wysłuchania czy wspierającej rozmowy. Przede wszystkim chodzi o zapewnienie poczucia bezpieczeństwa, które w danej chwili może być dla takiej osoby towarem najbardziej deficytowym. Oczywiście przydaję się także sama woda, koc, miękkie posłanie czy przynajmniej częściowe odizolowanie od zazwyczaj przestymulowanej atmosfery imprezy czy festiwalu.
Nie ma co bagatelizować pozytywnego wpływu działań partyworkerek i partyworkerów. Niektórzy dzięki ich wiedzy uniknęli naprawdę ryzykownych sytuacji, inni przestali wciągać stymulanty banknotem, jeszcze inni dzięki rozmowie dojrzeli do decyzji o terapii. A setki osób po prostu powiększyły swoją wiedzę i świadomość. Także tak, zostało kilka dni zrzutki, więc jeśli chcecie się dorzucić, KLIKAJCIE TUTAJ.
