Czytasz teraz
Gorące wystawy na lato. Wiemy, gdzie ich szukać | Bez kuratora
Kultura

Gorące wystawy na lato. Wiemy, gdzie ich szukać | Bez kuratora

Zaczęło się lato, czyli okres bujnego rozwoju fauny i flory. W tym czasie sztuka też rozkwita. Pobudzają nas więc tylko wysokie temperatury, ale i hot wystawy.

Jakie wystawy zobaczyć w lecie? Zaczynamy od samych gorących tematów – feministyczne kino, totemiczne rzeźby z Meksyku, czy związki post porno ze sztuką współczesną. Sprawdźcie nasze propozycje na pierwsze letnie tygodnie.

Bez mistrza, bez pana. Ruchomy obraz i feministyczne tworzenie światów | wystawa grupowa | MSN | Warszawa | do 16.07

Kadr z filmu Han Ok-hee, Untitled 77-A [Bez tytułu 77-A], 1977, mat. promocyjne MSN

W lecie w MSN królować będą kobiety. Do połowy lipca nad Wisłą zobaczymy aż 30 filmów robionych o kobietach i tworzonych przez kobiety. Muzeum Sztuki Nowoczesnej po raz kolejny oddaje swoją przestrzeń sztuce feministycznej, tym razem koncentrując się na gatunku non-fiction – filmu niefabularnego, który obejmuje zarówno dokumenty, jak i film eksperymentalny, sztukę wideo, film edukacyjny, a także docu-fiction (czyli film dokumentalny z elementami fikcji). Wśród prac znalazły się dzieła z okresu od lat 70. do 90., podejmujące zagadnienia takie jak wyzysk kobiet, kobieca seksualność, prawa reprodukcyjne czy ekologia. Nie wszystkie z autorek identyfikowały się jako feministki, jednak w ich dziełach wybrzmiewają feministyczne postulaty, które podejmowały kolejne pokolenia artystek. Wystawa staje się okazją do przyjrzenia się protoplastkom ruchu i zmieniającym się formom ekspresji – od tych bardziej subtelnych w wyrazie, po ukonkretnione w postaci politycznych żądań i apeli.

Określenie female gaze do teorii filmu wprowadziła feministyczna badaczka Laura Mulvey w latach 70. Kobiece spojrzenie rzucało nowe światło na kobiece postaci w filmie, stając w opozycji do dominującego male gaze (męskiego spojrzenia), które je na ogół uprzedmiotawiało. Kobiety powoli zaczęły odzyskiwać oko kamery, co pokazują zgromadzone na wystawie przykłady z Ameryki Południowej, Azji, Australii i krajów byłego bloku wschodniego. 

Sprawdź też: Gorąca linia z X-Philes, czyli jak queerować poezję | Mapowanie

(Błąd) w inwentarzu | Społeczne Centrum Fotografii Chłodna 20 | Warszawa | do 26.07

wystawy na lato
Z. Dłubak, Mieszkanie autora na ul. Puławskiej w Warszawie, 1957, mat. promocyjne Społecznego Centrum Fotografii Chłodna 20

Fundacja Archeologii Fotografii świętuje swoje 15-lecie. Świętuje trochę na opak, bo zamiast skupić się na największych hitach ze swojego przepastnego archiwum, szuka w nim… błędów. Nie znajdziecie tu prestiżowych highlightów, wychwalających największe osiągnięcia fundacji przemówień, aplauzów i recenzji a raczej krytyczną refleksję nad archiwami w organizacji pozarządowej. Instytucja ściera się w codziennej praktyce z ograniczeniami systemowymi, finansowymi, z wymogami publiczności i urzędników. To żywa materia, której przemiany odzwierciedlają współczesną rzeczywistość, dominujące tendencje i oczekiwania.

Czym jest obecnie dziedzictwo narodowe? Jak o nim opowiadać? Jakie narracje są preferowane? Kto za nie odpowiada? Wystawa w Społecznym Centrum Fotografii Chłodna 20 kuratorowana przez Annę Hornik i Martę Przybyło oraz zespół fundacji: Ewę Jadacką, Kamilę Kobus i Kate Smuragę, pozwala spojrzeć na pracę fundacji od kuchni. Zobaczymy na niej prace m.in. Marii Chrząszczowej, Marka Piaseckiego, Zbigniewa Dłubaka czy Wojciecha Zamecznika.

Przodki | Agnieszka Brzeżańska | BWA Warszawa | Warszawa | do 29.07 

wystawy na lato
Agnieszka Brzeżańska, Przodki, mat. promocyjne BWA Warszawa

Z pracami Agnieszki Brzeżańskiej na żywo po raz pierwszy zetknęłam się na jej solowej wystawie w Królikarni. Przesycone światłem abstrakcyjne obrazy i nowoczesna, choć jednocześnie jakby wydobyta z archeologicznych wykopalisk ceramika prowadziły do ostatniej sali z mityczną postacią Matki-Natury. Ukazana jako fontanna na cokole, otoczona świecami zapraszała nas do jakiegoś pierwotnego rytuału. W swojej najnowszej wystawie Przodki w BWA Warszawa artystka powraca do zainteresowań szamanizmem, animizmem i praktykami rytualnymi, przefiltrowując je przez naturalne materiały, takie jak woda, ziemia, kwiaty czy piasek. Jej przodki to z pozoru proste istoty, które rozpiera beztroska radość i zabawa. Wyłaniające się z bezkształtnej masy zaczątki postaci wskazują na jakiś początek – świata, kultury, naszej osobowości (?). Jest w ich bezkształtności coś ujmującego i wyzwalającego. Nie muszą się dookreślać, nie muszą niczego udawać.

Brzeżańska uważa się, że natura zapisana jest w genach. Jak pisze Carola Uehlken w tekście do wystawy, być może ów kod genetyczny ulega na przestrzeni lat modyfikacji. Nasi mikrobiologiczni przodkowie zmieniają się wraz z nami i kulturą, w której wzrastamy. Z każdym wiekiem zapamiętują nowe traumy i obawy, nowe nadzieje i pragnienia. Brzeżańska powraca zaś do podstawowych kształtów i symboli – koła, lemniskaty (znaku nieskończoności), amorficznej materii – odnajdując w tej prostocie jakąś zaraźliwą radość życia.

Czułość wyuzdania | wystawa grupowa | lokal_30 | Warszawa | do 15.09

wystawy na lato
Marta Szulc, Sen poławiaczki, 2023, mat. promocyjne galerii lokal_30

Co łączy sztukę współczesną z postpornografią? Jak branża porno wpływała na działania artystyczne? A może to działania artystyczne przyczyniły się do znacznego zwrotu w przesyconej mizoginią branży?

Zobacz również
nietypowe muzea

Określenie post-porn do obiegu miał wprowadzić fotograf Wink van Kempen. Termin wkrótce zaczął funkcjonować jako określenie alternatywnej, mniej przemocowej i uprzedmiotawiającej pornografii, uwzględniającej potrzeby kobiet oraz mniejszości seksualnych. Był to początek rewolucji. Wraz z wkroczeniem feministycznego porno o swoje prawa zaczęły ubiegać się społeczności trans, osoby z niepełnosprawnościami, czy starsze. Post-pornografia wkrótce zaczęła funkcjonować jako rodzaj schronienia dla wykluczonych i poniżanych, jednocześnie zwracając się przeciwko kapitalistycznemu mainstreamowi, hołdującemu postawom szowinistycznym, przemocy i skrajnej estetyzacji.

Na wystawie w galerii lokal_30 zobaczymy zarówno prace z lat 60. i 70., będące zapowiedzią rewolucji w postrzeganiu porno, jak i zwracającą się przeciwko konsumpcjonizmowi sztukę krytyczną lat 90. i początku lat 00, czy dzieła współczesne, bezpośrednio wchodzące w dialog z pojęciem postpornografii. Czy to, co elektryzowało nas, oburzało i obrażało lata temu ma dziś taką samą siłę rażenia? A może przyzwyczailiśmy się już do powszechnej seksualizacji kultury? Czy to przyzwyczajenie działa na korzyść sztuki? Wystawa w warszawskiej galerii wzbudza wiele pytań i z pewnością znajdziecie na niej wiele podniet, również intelektualnych.

Księżyc i bestiarium | Juan Soriano | Instytut Cervantesa | Kraków | do 15.09

Jeden z najwybitniejszych latynoamerykańskich artystów XX wieku po raz pierwszy zawitał do Krakowa. Jego wyjątkowe rzeźby to mieszanka lokalnego folkloru i surrealistycznej awangardy. Juan Soriano, pochodzący z Meksyku rzeźbiarz, był samoukiem. Nie obowiązywały go normy akademickiej nauki, co widać w jego odważnych, abstrakcyjnych dziełach. Wśród nich znalazły się wielkoformatowe rzeźby, które do dziś zdobią place i ulice Meksyku i nie tylko. Przypominające pradawne totemy wizerunki zwierząt czy mitologicznych hybryd przypominają o lokalnych źródłach inspiracji Soriano. Artysta nie ograniczał się tylko do tego medium, zajmując się ceramiką, malarstwem, projektowaniem kostiumów i twórczością literacką.

Organizatorzy krakowskiej wystawy postawili głównie na rzeźby średniego formatu. To właśnie na tym medium artysta skupił się od lat 80. Jak sam wspominał, jego pasja zaczęła się od fascynacji figurkami lepionymi z ciasta przez jego niańkę Mari. Niewielkie dzieła stały się inspiracjami dla magicznych ptaków i księżyców, które okazały się powracającymi motywami w twórczości Soriano. Rzeźbom towarzyszyć będą rysunki i fotografie artysty, stanowiąc dopełnienie głównej warstwy wystawy.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony