W tym filmie Agata Kulesza i Dobromir Dymecki skonfrontują się ze starością. „To historia o tym, co tracimy, gdy próbujemy oszukać czas”

Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Przełamujący tabu melodramat trafi do kin w przyszłym roku. Reżysersko zadebiutuje nim Julia Rogowska.
Starość pozostaje zagadnieniem, które współczesna popkultura porusza w co najmniej ambiwalentny sposób. Z jednej strony na dużym ekranie widzimy coraz więcej bohaterów w sile wieku. Kampanie marketingowe uczą, że warto słuchać głosu wcześniejszych pokoleń, a zmarszczki i trzęsące się ręce nie są żadnym powodem do wstydu. Równocześnie wcale nie zanika kult młodości. Niby ostatnio wyśmiano go w filmach Substancja, The Last Showgirl albo Babygirl, ale nadal dyktuje reguły gry w Hollywood. Znane aktorki wprost mówią o tym, że producenci wyjątkowo chętnie im zaglądają w metrykę. To, co tam znajdą, niejednokrotnie decyduje o wyniku castingu.
Ze streamingów do szkół. Serial Dojrzewanie będzie pokazywany brytyjskim uczniom – i to bardzo dobra wiadomość
Zbiorowa obsesja młodości
Kontrast między tymi dwiema wykluczającymi się postawami w debiutanckim filmie ukaże Julia Rogowska. Reżyserka przez wiele lat tworzyła krótkie metraże, reklamy i kampanie społeczne. Teraz, ze wsparciem scenarzystki Małgorzaty Piłacińskiej, jest gotowa na to, żeby opowiedzieć dłuższą historię.
– Film narodził się z rozmów o tym, skąd bierze się nasza zbiorowa obsesja na punkcie młodości i co po cichu odbiera nam strach przed starzeniem się. (…) Razem z Małgorzatą zbadałyśmy, co jesteśmy gotowi poświęcić – albo nawet całkowicie odrzucić – z powodu tego lęku – przekonywała twórczyni na łamach Variety.

Spotkanie po latach
Akcja filmu Czas, który nie nadszedł toczy się w nieodległej przyszłości. Na porządku dziennym są już kuracje antygeriatryczne, które pozwalają zachować młodość i szacunek w społeczeństwie. Nastawienie do nich skłóci głównych bohaterów – Sarę (Agata Kulesza) i Oskara (Dobromir Dymecki). Kobieta nie igrała z losem i pozostała wierna biegowi życia. Jej były partner zdecydował się za to na operację. Protagoniści niespodziewanie spotykają się po latach. Różni ich już bardzo wiele, na czele z wyglądem, ale łączy coś, czego nikt im nie odbierze: wspólne wspomnienia. Czy okażą się na tyle silnym spoiwem, żeby para do siebie wróciła?
Czas, który nie nadszedł: pytania o istotę wolności
Postać Sary jawi się jako silna, wyrazista osobowość, która odważnie stawia czoła przemijaniu. – Jest bohaterką, jakiej dziś potrzebujemy: taką, która zmusza nas do przemyślenia nie tylko tego, czym jest starzenie się, ale i czym naprawdę jest wolność – przekonuje Julia Rogowska.
Równie pozytywnie ocenia ją sama Agata Kulesza. – Jestem w takim momencie życia, kiedy dużo myślę o przemijaniu, o widzialności kobiet, o tym, że dojrzałość bywa spychana na margines. Cieszę się, że mogę uczestniczyć w historii, która nie boi się tego tematu. To film, który nie tylko zadaje pytania, ale i zostawia ślad – przekonuje.

W pełnometrażowym debiucie Rogowskiej zobaczymy także m.in. Michalinę Łabacz i Bartosza Bielenię. Film z myślą o dystrybucji międzynarodowej produkuje studio Shipsboy, które ma już na koncie m.in. Hiacynt, Detektywa Bruno oraz dopiero co wprowadzonego do kin Oskara, Patkę i złoto Bałtyku. Premierę Czasu… zaplanowano na przyszły rok.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.