Czytasz
Nowe granie #5: Inee

Nowe granie #5: Inee

Wspólnie z e-muzyką wyszukujemy i prezentujemy nowych artystów z Polski. Przed Wami Inee.

Wspólnie z platformą e-muzyka przedstawiamy Wam nowe talenty polskiej sceny. Zanim wszyscy wokół będą się nimi jarali, poznajcie ich lepiej jako pierwsi. Żeby było łatwiej, zadaliśmy im kilka (momentami nietypowych) pytań. Tym razem odpowiadała będzie Inee.

Inee – wywiad

inee

Z którego z Twoich utworów jesteś najbardziej dumna?

Z utworu Faded, który na tą chwilę znajduje się w folderze ,,do dystrybucji” na Macu. 🙂

Jedna zwrotka z Twojego utworu, która najlepiej Cię opisuje.

ja jestem ta straszna, niepohamowana zła i ta wulgarna,

ostrze kły zabawa, 

już do końca świata po parkingu bokiem latam.

Te demony w mojej głowie tańczą, 

ja im daje manto i siniaki mają,

te demony w mojej głowie tańczą, 

mówię im nie warto, mnie nie dotykają.

Inee – Mój Krzyk

Który artysta najbardziej wpływa na Twoją muzykę?

Nie jestem w stanie wybrać jednego. Pod względem osobowości i kreacji mega imponuje mi Quebonafide, muzycznie inspiruje mnie Szpaku, Kartky, Post Malone oraz Marylin Manson. Kiedyś była to Agnieszka Chylińska, Kora oraz Jonathan Davies z Korn.

Jeśli twoja twórczość byłaby miejscem, to jakim?

Czyśćcem, ewentualnie dzielnicą Moema w Sao Paulo. Jedyna w miarę bezpieczna w całym tym szalonym mieście murali.

Opisz krótko swoją idealną wizję koncertu (nawet jeśli jest niemożliwa albo bardzo abstrakcyjna) – gdzie grasz? Obok jakiego artysty? Co dzieje się na scenie?

Burning man na pustyni black rock w Newadzie, obok takich nazwisk jak Post Malone, g-eazy czy Billie Eilish. Ewentualnie w kosmosie (wizja koncertu na Antarktydzie nie wydaje mi się już taka nierealna bo już raz tam byłam).

Wybierz jedno wydarzenie kulturalne (koncert, wystawa, film), które zrobiło na Tobie ogromne wrażenie.

Ostatnie teatralne koncerty Quebonafide, jeżeli miałabym w przyszłości grać na taką skale to tylko w taki sposób.

Jeśli miałabyś żyć i tworzyć w innej dekadzie, to którą byś wybrała?

Najlepiej w tej dekadzie, dobrze się teraz czuje i w gatunku, który ostatnio tworze. Boję się, że gdybym powiedziała że rockowe lata 90., to po kilku latach grania skończyłabym na odwyku lub w piachu. Mimo wszystko fajnie by było tworzyć w złotych latach grunge’u lub nu-metalu. Odnalazłabym się w tych gatunkach.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone