Czytasz teraz
Nadchodzi pierwsza Fala nad Wisłą – rozmawiamy z właścicielami przed otwarciem nowego pawilonu nad Wisłą
Opinie

Nadchodzi pierwsza Fala nad Wisłą – rozmawiamy z właścicielami przed otwarciem nowego pawilonu nad Wisłą

Fala Pogłos wywiad Going. otwarcie Kamp! Nagrobki

Pogłos, warszawski klub znany z eklektycznego programu i promowania społecznie zaangażowanych inicjatyw, po raz pierwszy otwiera swój pawilon nad Wisłą. Do Fali będziecie mogli wybrać się już od 2 sierpnia!

Przy okazji zbliżającej się inauguracji nowej miejscówki przeprowadziliśmy wywiad z Sebastianem Nebazem, prezesem Spółdzielni Pogłos. Rozmawialiśmy nie tylko o programie Fali, ale i początkach działalności na Burakowskiej oraz nadchodzącej kampanii przeciwko molestowaniu w klubach.

Jako managerowie, promotorzy, muzycy, artyści i po prostu aktywnie działający w środowisku znajomi tworzycie Spółdzielnię Socjalną Pogłos. Taka forma nie jest najczęściej wybieraną przez organizacje – opiera się m.in. na zatrudnianiu osób wykluczonych lub zagrożonych wykluczeniem a jej historia związana jest z poszukiwaniem alternatyw dla kapitalizmu. Co dla Was reprezentuje idea spółdzielczości i skąd pomysł na taką formę zrzeszenia?

Spółdzielni Socjalnej Margines udało się otworzyć Lokal Vegan Bistro i to od nich przejęliśmy pomysł założenia spółdzielni. Ta forma prawna pozwala założyć firmę osobom, które nie mają kapitału i sięgnąć po wsparcie np. ze środków unijnych. 

Naszą główną ideą było stworzenie dla siebie miejsc pracy. Część z nas można było zakwalifikować jako osoby wykluczone ze względu na brak stałego zatrudnienia – pracowaliśmy w gastro albo przy eventach, co często wiązało się z brakiem umowy o pracę. Zależało nam na założeniu klubu, w którym sami ze sobą moglibyśmy podpisać takie umowy. Nie mieliśmy wystarczającego kapitału, żeby zrobić wszystko sami – sprzęt na początku pożyczały nam inne miejsca. 

Nadal jest to dla nas optymalna forma – wszyscy mają prawo głosu, w sprawach kluczowych organizujmy głosowanie. Spółdzielczość w naszym wykonaniu to przede wszystkim odpowiedzialność za pracowników i nasze miejsce pracy. Podejmowanie wspólnie decyzji programowych gwarantujących bezpieczeństwo firmy i ciekawe wydarzenia. I współdzielenie potencjału organizacyjnego.

Fala Pogłos wywiad Going. otwarcie Kamp! Nagrobki
Spółdzielnia Pogłos

Od 2016 roku wspólnie prowadzicie mieszczący się w dawnej siedzibie Centralnego Domu Qultury klub Pogłos.

Dla każdej i każdego z nas to miejsce miało inny wymiar. Osoby pochodzące z Warszawy bywały na koncertach i imprezach. Osoby spoza, np. ja, również – jako turysta kontrkulturowych wydarzeń byłem w CDQ w 2001. O samym miejscu słyszałem o wiele wcześniej. Zarówno z Aktivista, jak i z zinów. Przyjaciele jeździli na koncerty – ja wyobrażałem sobie kolosa po nazwie i rozmachu repertuarowym. To miejsce to historia. Mieszkał w CDQ Robert Brylewski, grały w nim najważniejsze polskie zespoły i takie potęgi jak DJ Vadim, Dub Syndicate, Gogol Bordello, Jimi Tenor, Julian Marley, Lee „Scratch” Perry, Mad Professor, Peaches, Rotterdam Ska Jazz Foundation, Skatalites, Stereolab, Stereo MC’s, The Ukrainans, Zion Train. Mamy świadomość przeszłości, ale i błogosławieństwo twórcy tego najważniejszego kiedyś klubu w Warszawie, czyli Jarka Guły.

Czy w jakimś sensie uważacie się za kontynuatorów spuścizny CDQ?

Nie uważamy się za kontynuatorów, ale łączy nas historia związana z tym samym budynkiem. Udało nam się zapoznać z jego prowadzącym, ale zaczynaliśmy od zera. Nie powoływaliśmy się na osiągnięcia CDQ, ponieważ byliśmy czymś zupełnie nowym. Czasem przychodzi klientela sprzed kilkunastu lat, ale my jako Pogłos trafiliśmy też do innej grupy odbiorców. Jesteśmy raczej kontynuatorami pewnej myśli kontrkulturowej niż samego CDQ.

Fala Pogłos wywiad Going. otwarcie Kamp! Nagrobki
Projekt Fali autorstwa plus48 architecture

Jak wyglądały Wasze początki? Pamiętacie pierwszy koncert czy imprezę na Burakowskiej? 

Ja osobiście nie mam jednego wspomnienia dot. konkretnego wydarzenia na początku naszej działalności. Pierwsze imprezy, jeszcze zanim się oficjalnie otworzyliśmy, były dla znajomych. Potem wszystko ruszyło lawinowo. 

Nie było punktu zwrotnego, poprzez pierwsze eventy uczyliśmy się budynku i jego możliwości. Jeśli miałbym wskazać jakieś bardziej przełomowe wydarzenie, to byłby nim nasz pierwszy sylwester. Przed otwarciem pomagał nam m.in. Jacek Plewicki, który organizował Brutaże oraz inni DJ-e i organizatorzy – sprzątaliśmy w zacnym warszawskim gronie. Ten sylwester był szczególny, bo przekonaliśmy do siebie wówczas najważniejszą imprezę z muzyką elektroniczną w Warszawie. To było trochę jak przeniknięcie się innych światów. Nasi “gitarowi” często znajomi nie uczestniczyli w imprezach techno – sylwester był rodzajem zapoznania. Później częściej łączyliśmy imprezy z różnych biegunów muzycznych. Metalowcy bawili się na jednym piętrze, na drugim ludzie z zupełnie innych kręgów. I to stało się wyróżnikiem tego miejsca.

Jak często wspominacie, wyrośliście z kultury DIY. Czy zgłaszają się do Was osoby z zarysem różnych koncepcji imprez, cykli prosząc o ewentualne wsparcie merytoryczne? Czy macie swój  udział w współtworzeniu odbywających się u Was wydarzeń, czy raczej zostawiacie organizatorom wolną rękę?

Dostajemy różne propozycje, wiele odrzucamy, ale z drugiej strony podejmujemy ryzyko. Zarówno podpowiadając rozwiązania, jak i oddając przestrzeń na pomysł. Wiele z propozycji jest bardzo hermetyczna i trudna, musimy godzić naszą wrażliwość i realia rynkowe. Jest to ciężkie i do tej pory podejmujemy wspólnie ryzykowne decyzje. Kilka inicjatyw zaistniało spontanicznie i widząc rozmach przy dalszych działaniach (zarówno u nas, jak i poza naszym klubem) dajemy im przestrzeń, ale kilka z nich na naszych oczach się kończy. Doświadczamy nowego.

Waszą miejscówkę śmiało można określić jako zaangażowaną – wypowiadacie się przeciwko rasizmowi, seksizmowi i wszelkim innym przejawom dyskryminacji. Czy zauważyliście w ostatnich latach jakiś zwrot ku aktywizmowi społecznemu na rodzimej scenie klubowej? Jak oceniacie stan tego typu inicjatyw?

Na szczęście inicjatyw jest coraz więcej, sami inicjujemy wraz z NOIZZ i Brutażem akcję mającą pomóc osobom molestowanym w klubach. Inicjatywa pojawiła się w związku z tekstem Magdy Staniszewskiej. W naszych prywatnych dyskusjach, w gronie osób, które pracują w klubach również poruszany był ten problem. Pojawił się pomysł na założenie grupy inicjującej dwutorowe wsparcie dla osób zagrożonych molestowaniem w tego typu imprezowych okolicznościach. Akcja oficjalnie rozpocznie się za parę tygodni. 

Pierwszy etap dotyczył profilaktyki. Obecnie jesteśmy po spotkaniu właścicieli i menadżerów większości opiniotwórczych miejscówek w Warszawie. Spotkanie dotyczyło m.in. tego, w jaki sposób osoby zagrożone mogą zwrócić się o pomoc lub dać do zrozumienia potencjalnym sprawcom, że nie godzą się na takie zachowanie. 

Fala Pogłos wywiad Going. otwarcie Kamp! Nagrobki
Urodziny Oramics, Pogłos, fot. Preis i Jakub Kaczuk-Kuziak

Druga część akcji dotyczyła wsparcia, jakiego powinniśmy udzielić osobie, która doznała krzywdy – odurzono ją, napastowano. Odnosi się to też do tego, jak my powinniśmy zareagować, gdy jesteśmy świadkami takiej sytuacji – zanim jeszcze dojdzie do czegoś poważniejszego.  

Zobacz również
Rainer Weiner Fassbinder

Kolejnym krokiem było przeszkolenie ekip pracujących w klubach przez specjalistkę zajmująca się problematyką nadużyć i przestępstw seksualnych. Nagrany został również w Pogłosie klip, który ma promować akcję i którego premiera zapowiadana jest na początek sierpnia. Chcemy, by informacja o inicjatywie trafiła do mediów, które skierowane są do szerokiego grona odbiorców. To samo tyczy się klubów – chcemy wyjść spoza grupy znajomych i liczymy na to, że uda nam się zaangażować inne lokale. Dużym problemem jest bowiem brak wiedzy na temat tego, jak zareagować – są to często sytuacje dość intymne, co wiąże się z blokadą. Może ten klip, jak i cała akcja, uświadomi ofiary, że pomocy można szukać też za barem lub nawet bliżej, u osoby stojącej obok na parkiecie. 

Na koniec porozmawiajmy jeszcze trochę o rozpoczynającym się właśnie sezonie nad Wisłą. Do niedawna przyszłość nadwiślańskich miejscówek stała pod znakiem zapytania. Z powodu konfliktów z mieszkańcami Powiśla, głównie odnoszącymi się do poziomu dźwięku oraz zanieczyszczeń, nie było do końca wiadomo, jak potoczy się historia bulwarów. Klubokawiarnie wróciły, ale ten sezon nazywany jest ponoć “sezonem testowym”.

Jeśli mogę sprostować – to nie jest do końca tak. Życie klubowe dopiero zaczyna się na bulwarach między Mostem Poniatowskiego a Płytą Desantu – miejscówki zaczęły otwierać się pod koniec lipca, my będziemy ostatni. Miasto dość późno ogłosiło konkurs na dzierżawę działek, gdzie poprzednio też funkcjonowały kluby. My wystartowaliśmy po raz pierwszy – umowa obejmuje 3 kolejne lata, do 2021 włącznie. To, że jest to sezon testowy wnioskuję po ograniczeniu głośnych imprez, zmniejszeniu poziomu hałasu, bardziej wnikliwym sprawdzaniu miejsc, które ten hałas generują, zaangażowania klubów w większą dbałość o porządek na dzierżawionych terenach.

Planujemy działać według programu, który był częścią oferty  – przygotowujemy wiele imprez i innych wydarzeń skierowanych do mieszkańców Warszawy, bo nie chcemy się skupić tylko na rozrywce weekendowej. Ruszamy od 2 sierpnia.

Jakie największe wyzwania stawia  przed Wami obecność nad Wisłą jeśli chodzi o program? Czy będzie bardziej otwarty, mniej hermetyczny niż Pogłosu?

Część programu Pogłosu jest zorientowana na młodych ludzi ukierunkowanych na dane style muzyczne – przeniesienie tego na otwarty grunt nie spotkałoby się pewnie z aż tak przychylną oceną komisji konkursowej. Z założenia nadwiślańskie lokale mają przygotować ofertę kulturalną dla mieszkańców Warszawy. My uznaliśmy to za szansę na organizację  eventów, które będą bardziej otwarte, skierowane do szerszej publiczności. Będą to koncerty m.in. polskich wykonawców, którzy nie gościli u nas w klubie oraz aktywności dziennie, miejskie, które mają pomóc w integracji wspólnot lokalnych – np. warsztaty czy kursy samoobrony.

Czyli będzie tam też więcej zajęć dla rodziców, dzieci?

Też. To dla nas również sprawdzian oferty opartej na pewnych założeniach programowych skierowanych do wszystkich mieszkańców Warszawy. Zastanawiam się czasem, jak nasi stali klienci przyjmą naszą nową odsłonę, ale zależy nam na dotarciu również do innych osób. 

Wielkie otwarcie Fali już w ten weekend. Zagrają m.in. Nagrobki, Kamp! i Mikołaj Trzaska. Cały program darmowych wydarzeń znajdziecie TUTAJ!  

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony