Czytasz teraz
Festiwal Wibracje 2022 – joga, tańce i kakao [RELACJA]
Kultura

Festiwal Wibracje 2022 – joga, tańce i kakao [RELACJA]

Matko Ziemio – CO TO BYŁO?! Wydarzenie z kosmosu, które wzbudza każdą możliwą emocję. Festiwal Wibracje 2022 zmienił ludzi w Piękne Istoty – osoby otwarte i empatyczne. 

W zeszłym tygodniu trafiłam na 4-dniowy Festiwal Wibracje 2022, który trwał od 20 do 24 lipca. Wybrałam się tam bardzo spontanicznie, ale już teraz wiem – nie z przypadku. Pojechałam z czystej ciekawości. Nie umiałam sobie zwizualizować eventu, na którym mogę jednocześnie dowiedzieć się o psychodelikach i szczepionce z żaby, poznać swojego wewnętrznego szamana, pójść na jogę, tantrę i imprezę trance’ową w jednym. Teraz już wiem, jak takie wydarzenie wygląda i szczerze – na Wibracjach wszystko jest możliwe! 

Czym i właściwie dla kogo jest sam Festiwal Wibracje?

Drugie pytanie jest proste. Odpowiedź brzmi: dla wszystkich. Przedział wiekowy od bobasa do wieku moich dziadków. Czym on jest? Istną magią, podróżą wgłąb siebie, napawaniem się światem bez internetu oraz rozumieniem swoich myśli i ciała.

Uważałam się za osobę dość świadomą i otwartą, ALE pierwsze dwa dni były dla mnie hardkorowe. Wszystko wydawało mi się dziwne i czułam się nieswojo, wokół same szamańskie dźwięki. Tu ktoś się wydziera, tam skacze w błocie, nieznajomi się przytulają, jakby znali się całe życie. Ludzie ubrani w konopne ciuchy, stopy bose, bez czapek ani okularów. Jak się później dowiedziałam, robią tak, by energia mogła przechodzić przez całe ich ciało. Zmieszana atmosferą i wysoką duchowością ludzi wokół trafiłam na warsztaty Mandala Movement Medicine z Anną Sierpowską, czyli terapię tańcem i ruchem. To wtedy się odpaliłam i zaczęła się magia! Z ostatniego rzędu trafiłam pod scenę. Poczułam się zjednoczona z resztą festiwalowiczów, z którymi wczuwałam się w różne zwierzęta, tańczyłam i krzyczałam jak szalona. Na koniec warsztatu wszyscy obejmując się stworzyliśmy krąg miłości i wdzięczności. Coś pięknego, nieopisywalnego.

Festiwal Wibracje 2022
Festiwal Wibracje 2022: Maja na dywanie (po prawej)

Pozwólcie, że przybliżę wam teraz kilka zajęć, które wyjątkowo przypadły mi do gustu. 

W strefie ciała były różnego rodzaju zajęcia jogowe, np. joga twarzy z Agnieszką Wyszyńską-Paluch, czy joga śmiechu z Karin Lesiak. Wyobraźcie sobie tysiąc osób, które stoją w pozycji drzewa w środku lasu i zalewają się łzami od śmiechu. Serio, tak to wyglądało. Niesamowite były też tantryczne rytuały dla par i singli, np. ten z Zosią i Dawidem Rzepeckimi. Słuchaliśmy o tym, jak rozmawiać i w jaki sposób dotykać drugą osobę, aby rozpalać relacje do najwyższego poziomu. Ciekawe i przydatne 🙂 

W trakcie tych 5 dni odbyło się około 100 warsztatów. Największą uwagę festiwalowiczów przykuł z pewnością Łukasz Jakóbiak, który opowiadał z autopsji o ulepszaniu relacji z Bogiem, oświeceniu i dostatku. Sam przeszedł wielką przemianę, od posiadania kawalerki 25m2, do której zapraszał sławne gwiazdy na wywiady, przez wielką aferę o rzekomym sfake’owanie jego występu w Ellen TV Show, do bycia mentorem. Opowiadał o odnalezieniu siebie, zrzucaniu masek, odpuszczaniu potrzeby bycia “kimś”, a na koniec poprowadził medytację i zaśpiewał nam piosenkę. Jak na trzeci raz – tak przynajmniej mówił – śpiewania dla publiczności, poszło mu świetnie. Ah, ten medialny głos. 

Na festiwalu można było dowiedzieć się wiele na temat chińskiej medycyny, spalić blanta z CBD i CBG, czy pójść na mikrodosing zupy z grzybkami. Wiecie, że niektóre z nich mogą zastąpić pestycydy w uprawach, rozkładają plastik i oczyszczają środowisko z trucizn? Shout-out to GRZYBY! 

Kilka migawek wideo z festiwalu

Kakao i żabki z Amazonii

Jednym z ważniejszych momentów była ceremonia kakao, która jest trochę takim chrztem dla festiwalowiczów Wibracji. Podejrzewam, że każdy kto tam był, skosztował tego napoju. Jest to tradycja pochodząca od Majów i Azteków, licząca tysiące lat. W tą podróż wgłąb nas samych wprowadziła nas Kasia Nast i Rafał Nawrot. Czyste kakao jest używane jako naturalna medycyna otwierająca serce, wprowadzająca w stan euforii i uwalniająca z nas złe emocje. Działa, polecam, Maja. Co najlepsze, można je było kupić i samemu robić domowe ceremonie. [Maja, czy to znaczy, że zapraszasz na ceremonię? – przyp. red.]

W wielkie zaciekawienie wprowadziła mnie też prelekcja Wiktora Badowskiego o Kambo, czyli szczepionce z żaby. Do jej wykonania potrzebna jest wydzielina ochronna żabek z Amazonii i tylko nieliczni mogą przeprowadzać ten rytuał. Warte sprawdzenia, bo jest to zabieg dostępny w Polsce, a jego prozdrowotne działanie jest potwierdzone naukowo. Z kolei Kamila Surma uczyła nas jak odróżniać intuicję od zwykłych myśli, obaw i strachu, ale też jak ją rozwinąć i wykorzystywać swój potencjał. Wszystkie prelekcje odbywały się za dnia, a po zachodzie słońca było jeszcze cudowniej.

Zobacz również
ptasi śpiew

Festiwal Wibracje 2022
Festiwal Wibracje 2022

Na koniec jeszcze coś o muzyce.

Na miejscu wystąpiło wielu zagranicznych wykonawców, jak Hang Massive i ich akustyczno-elektroniczne show, cudowna Esta Polyesta ze swoim wprowadzającym w trans Estatic Trance Dance, występ Grupo Palchukan z Putumayo z Kolumbii z muzyką Amazonii, grupa Tara Gayan i ich kosmiczny gatunek muzyczny i nieziemski Ramzi Attia z muzą elektro, gitarą i bębnami.

Zwykłe koncerty? Nic takiego. Były przepełnione miłością w powietrzu, wzajemnymi uściskami z obcymi ludźmi i mnóstwem wolności. Każdy tańczył, jak chciał. Kołysanie, skakanie, bieganie, kręcenie biodrami – serio, totalna dowolność i akceptacja. Każdego wieczoru można było też się wyszaleć i oczyścić przy ognisku z szamanami, którzy grali na bębnach i śpiewali plemienne pieśni. Cały ten klimat powodował, że ochota na śpiew była BARDZO zaraźliwa. Spróbujcie czasem pójść do lasu z rodziną, przyjaciółmi, czy jeśli potrzebujecie samotności – sami. Pobawcie się swoim głosem w takich szamanów. Zobaczycie – pełne wyzwolenie, skupienie na tym, co tu i teraz, spokój i wewnętrzne (z ogniskiem też zewnętrzne) ciepełko.

Jestem wdzięczna za to, że los mnie tam pokierował! Wolność, zabawa, spokój ducha, interesujący ludzie, niezapomniane doświadczenie. Mnóstwo pozytywnej energii, wibracji i ciepła na sercu, a także nowej wiedzy, którą trzeba teraz sobie w głowie poukładać i przyjąć w życie. Jeśli jeszcze nie znacie Festiwalu Wibracje, koniecznie sprawdźcie jego następną edycję i oddajcie się emocjom. Z mojej strony zapewniam was – ja tam będę 🙂 Do zoba!

Byliśmy też na festiwalu Czeluść. Sprawdź relację

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony