Czytasz teraz
Four Tet, Shabaka Hutchings, Gverilla i nie tylko – premiery płytowe na czas #zostajewdomu
Newsy

Four Tet, Shabaka Hutchings, Gverilla i nie tylko – premiery płytowe na czas #zostajewdomu

Four Tet premiery Going. albumy Gverilla

Kolejny piątek, kolejne muzyczne premiery. W ramach naszych akcji #NOTGoing i #zostajewdomu, w tym trudnym okresie przesiadywania godzinami na kwadracie, polecamy Wam kilka dzisiejszych premier.

Piątkowe premiery to już tradycja. Co tydzień dostajemy kilkadziesiąt świeżutkich albumów i EP-ek. Z tego worka rozmaitości wybraliśmy dla Was kilka płyt w bardzo odmiennych od siebie klimacie. Będzie czego słuchać, to pewne!

Four Tet – „Sixteen Oceans

Długo wyczekiwany, dziewiąty w karierze album Kierana Hebdena to żadne novum. Czy to źle? Wcale nie, bo tak jakościowej folktroniki wymieszanej z housem, superanckimi samplami i idealnie doszlifowaną produkcją możemy słuchać nieustannie. Odpalcie zatem „Sixteen Oceans”, pobudzi Was nie gorzej niż druga kawa.

Shabaka and the Ancestors – „Why Are Sent Here By History

Jeśli szukacie czegoś bardziej poważnego, z istotnym przesłaniem, zatopionego w afrofuturyzmie i spirytualnym jazzie – lepiej trafić nie mogliście. Shabaka Hutchings to jeden z najciekawszych i zarazem najbardziej płodnym muzyków jazzowych młodego pokolenia. The Comet is Coming, Sons of Kemet, a teraz powrót projektu Shabaka and the Ancestors. Szacun!

Gverilla – „Hologram

Debiutancka płyta Gverilli może Was zaskoczyć. Jeśli nie mieliście wobec niej żadnych oczekiwań – dobrze, bo dwudziestoparoletni raper nawija na pełnym luzie, nie ma żadnego parcia na szkło, a muzyczka wychodzi naprawdę przednia. Warto sobie puścić w przerwie od międzynarodowych gwiazd.

Code Orange – „Underneath

Dla fanów ciężkich gitar, szalonej perki i agresywnego wokalu. Code Orange od lat pracowali w pocie czoła nad swoją marką i zasłużenie trafili do czołówki metalcore’owo/harcore’owej sceny. Nie bójcie się jednak, poza mięsistymi riffami i growlo-krzykami jest tu całkiem sporo melodii.

Electric Indigo – „Ferrum

Uwielbiamy wytwónię Editions Mego za jej otwartość i różnorodność oraz odkrywanie przed nami genialnej muzyki. Dzisiaj w austriackim labelu ukazały się dwa albumy – „Ferrum” od Electric Indigo oraz „Auflösung Der Zeit” Stephena O’Malleya. Polecamy w zasadzie obie, ale najpierw posłuchajcie tej elektronicznej artystki, u której elektroakustyka to tylko punkt wyjściowy do wielu interesujących eksperymentów.

Tuzza – Giardino

W tym miejscu powinniśmy jedynie napisać, że to po prostu nowy album Tuzzy. I w zasadzie na tym zakończymy – trzeba sprawdzić, trzeba znać.

Artur Rojek – Kundel

Jakby nie patrzeć, drugi solowy album Artura Rojka to duże wydarzenie w polskim muzycznym świecie. Warto przesłuchać, żeby mieć swoje zdanie.

Zobacz również
ĆPAJ STAJL

Pamiętajcie, że profilaktyka, higiena i przestrzeganie zasad w kontaktach międzyludzkich to teraz bardzo istotne sprawy. Poniżej przeklejamy Wam (z zaprzyjaźnionego portalu newonce) ważną informację:

– często i dokładnie myj ręce, używając mydła i wody

– kiedy kaszlesz lub kichasz, zakrywaj usta i nos – najlepiej chusteczką lub rękawem.

– zachowaj co najmniej 1 metr odległości od osób, które kaszlą i kichają.

– unikaj dużych zgromadzeń i skupisk ludzkich. Stosuj się do zaleceń i komunikatów dotyczących przeciwdziałania koronawirusowi

Jeśli masz objawy lub kontakt z osobą zakażoną, powiadom o tym telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną pod numerem 800-190-590.

Nie panikujcie, uważajcie!

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony