Wkrótce znów zobaczymy go w roli Jokera i… Napoleona Bonaparte. Ale to nie wszystko, bo Joaquin Phoenix zagrał także u Ariego Astera. Trailer jego Beau Is Afraid zachwyca i przeraża za jednym zamachem.
Kiedy mowa o najważniejszych twórcach współczesnego horroru, nie sposób o nim nie wspomnieć. Do mocno ogranego gatunku podchodzi nieszablonowo, wywracając do góry nogami dobrze znane konwencje. Buduje napięcie ze starannie dobranych elementów i raz za razem nawiązuje do klasyków kina. Ari Aster ma na koncie tylko dwa filmy pełnometrażowe, ale zapracował nimi na miano najciekawszych reżyserów młodego pokolenia. Nieprzekonani? Przypomnijcie sobie debiutanckie Dziedzictwo. Hereditary oraz Midsommar. W biały dzień z Florence Pugh w roli głównej. Grozy nie budzą w nim jumpscare’y wyłaniające się z ciemności, a pogańskie, na pozór niewinne rytuały. To jeden z najbardziej kasowych filmów studia A24.
Elegant z aktorskiej ekstraklasy
Po sukcesie horroru z 2019 roku Aster przystąpił do pracy nad kolejnym filmem. Dwa lata temu uchylił rąbka tajemnicy na jego temat, mówiąc, że ma w zanadrzu czterogodzinną horror-komedię. Roboczym tytułem dzieła było wtedy Disappointment Blvd. Ostatecznie zmieniono go na Beau Is Afraid i pod taką nazwą trafi do kin na całym świecie. Beau w dosłownym tłumaczeniu oznacza amanta albo eleganta.
Czekamy jak źli na Beau Is Afraid. A jakich innych tegorocznych premier kinowych wypatrujemy?
Od jakiegoś czasu było wiadomo, że pierwszoplanowego eleganta zagra Joaquin Phoenix. Amerykańskiego aktora ostatnio zobaczyliśmy w kameralnym, czarno-białym C’mon C’mon Mike’a Millsa. Wkrótce wystąpi w biografii Napoleona Bonaparte i powtórzy swoją brawurową rolę Jokera. U samego Astera otrzymał za to zapewne jedno z najbardziej nieoczywistych wyzwań w swojej karierze. Wiele mówi o tym już sam zwiastun Beau Is Afraid, który właśnie trafił do sieci. Jazda bez trzymanki to mało powiedziane.
Psychoanalityczna pułapka
W pierwszej scenie trailera widzimy gwiazdora ucharakteryzowanego na zgorzkniałego, zblazowanego mężczyznę. Obok bohatera na leżaku siedzi blady chłopiec, najprawdopodobniej będący jego młodszą odsłoną. Cięcie i przenosimy się do retrospektywy z dzieciństwa. Tytułowy amant wraca do lat młodości, żeby skonfrontować się z przeszłością. Szybko okaże się, że będzie to przeprawa z gatunku tych trudniejszych i bardziej wywrotowych. Ucieczka przed nieznanym w rytm utworu Goodbye Stranger grupy Supertramp przypomina skrzyżowanie Być jak John Malkovich i Alicji w Krainie Czarów na sterydach. Kto tu jest prawdziwy, a kto tkwi w sferze imaginacji? Z najciemniejszych lęków rodzi się największa przygoda – głosi hasło widoczne między kadrami. Freud świetnie poczułby się w tej psychodelicznej pułapce.
Nie tylko Joaquin Phoenix
Beau Is Afraid to nie tylko aktorski popis Phoenixa. Oprócz Amerykanina w filmie zobaczymy m.in. Nathana Lane’a, Patti LuPone oraz Amy Ryan (Holly Flax z kultowego The Office). Za kamerą produkcji po raz kolejny stanął Paweł Pogorzelski – włocławianin, który jako dwulatek przeprowadził się do Kanady. Ari Aster znów połączył też siły z kompozytorem Bobbym Krliciem, artystą znanym jako The Haxan Cloak.
Amerykańską premierę horroru-komedii zaplanowano na 21 kwietnia. Nie wiadomo jeszcze, kiedy film pojawi się w Polsce. Jeśli jednak stanie się to jasne, możecie być pewni, że nie zastaniecie nas tutaj. Będziemy przecież w kinie.
Kubuś Puchatek, ale to horror? Musicie to sprawdzić!
