Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Arctic Monkeys ogłosili swój powrót po ponad czterech latach przerwy. Nadchodzący album będzie nosić tytuł The Car. Co wiemy o najnowszym wydawnictwie? Wypłynęło sporo istotnych informacji.
Nowy album, nowe podejście
W Internecie zawrzało. Jeden z najbardziej elektryzujących zespołów na całym świecie zapowiedział swój wielki powrót. Nowa płyta Arctic Monkeys będzie nosiła tytuł The Car i będzie ich siódmym z kolei albumem studyjnym. Premiera zaplanowana jest na 21 października. Nowa płyta ma zawierać utwory autorstwa Aleksa Turnera, a za produkcję oczywiście odpowiadać będzie Jamesa Ford. Nagrania natomiast zostały zrealizowane w Butley Priory w Suffolk, RAK Studios w Londynie i La Frette w Paryżu.
Jak opowiadał Matt Helders, perkusista Arctic Monkeys, ich płyty zazwyczaj podejmują te same tropy, które zostawiły poprzednie wydawnictwa. Muzyk zaznaczył, że ma to dla nich sens, jednak zawsze próbują zrobić coś innego i tak będzie też tym razem. Zarzekł się jednak, że nie będzie to drastyczna przemiana i dalej będzie słychać, że to ten sam zespół.
Helders zaznaczył jednak, że muzycznie nowa płyta nie będzie już zawierać takich elementów, jak na przykład riffy w R U Mine? Na płycie ma się mimo wszystko znaleźć kilka mocno gitarowych rzeczy. Zdarzą się również szybsze kawałki, ale ogólnie rzecz biorąc nie będzie to „głośne granie” – podkreślał członek zespołu.
Ile utworów będzie zawierać nowa płyta Arctic Monkeys?
Na Twitterze Arctic Monkeys Tour została opublikowana tracklista nowego albumu. Co więcej, można już usłyszeć jedną z dziesięciu nowych piosenek.
Na festiwalu OpenAir w Zurychu Arctic Monkeys zagrali premierowo utwór z nadchodzącego albumu:
Najnowsza piosenka wydaje się odpływać nieco w stronę funku i odrobinę naprowadza fanów na kierunek, który postanowił obrać zespół przy okazji nowej płyty.
Beyoncé zebrała dream team i nagrała album roku [RECENZJA]
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.