Mamy to! Rihanna wróciła po sześciu długich latach, więc słuchamy
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Jedna z najpopularniejszych piosenkarek w historii dodała do swojej dyskografii nowy singiel. Rihanna kazała nam na niego czekać ponad pół dekady.
Singiel promujący blockbustera
Plotki, które krążyły po internecie już od jakiegoś czasu, okazały się prawdą. Rihanna znów tu jest. Jej najnowsza piosenka ma tytuł Lift Me Up i promuje film Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu. Co więcej, to również hołd, który piosenkarka chce oddać zmarłemu aktorowi Chadwickowi Bosemanowi.
Jeszcze więcej informacji? Głównym producentem został Ludwig Göransson, zdobywca Oscara za muzykę do Czarnej Pantery, a całość była nagrywana w aż pięciu krajach. Jak wypadł ten powrót? To już musicie sami posłuchać, niczego nie sugerujemy.
Rihanna wraca z przytupem
Rihanna przez lata ustanawiała wszelkie rekordy dzięki swojej muzyce. Jej kariera rozpędziła się po wydaniu piosenki Pon de Replay w 2006 roku. Potem Rihanna zaczęła wypuszczać praktycznie hit za hitem. Takie utwory Rude Boy, Umbrella, Diamonds czy Love on the Brain natychmiast podbijały listy przebojów. Dlatego też praktycznie każdy album Riri z marszu pokrywał się platyną. W 2013 roku została ogłoszona najczęściej streamowaną artystką w serwisie Spotify, a to tylko część jej osiągów.
Przez ostatnie lata poświęcała czas przede wszystkim na rozwój swojej marki, Fenty Beauty. Ponadto skupiała się na życiu rodzinnym. W końcu od niedawna jest mamą. 13 maja tego roku urodziła syna, którego ojcem jest raper ASAP Rocky.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.