Czytasz
Taylor Swift ma konto na platformie dla niezależnych artystów. Ktoś się pod nią podszył

Taylor Swift ma konto na platformie dla niezależnych artystów. Ktoś się pod nią podszył

Taylor Swift setlista

Taylor Swift ma profil na Bandcampie, czyli w serwisie dla undergroundowych twórców. Stoi za tym zespół emo.

Niezależni wolą Bandcampa

Kojarzycie platformę Bandcamp? To jedna ze starszych stron dla zagorzałych słuchaczy muzyki. Możecie na niej zakupić muzykę pochodzącą od niezależnych artystów i wytwórni. Czym różni się od Spotify? Przede wszystkim tym, że gdy zapłacicie za dany kawałek czy album, staje się on wasz. Na Spotify, wiadomo, płacimy za subskrypcję, po której zaprzestaniu tracimy możliwość odsłuchiwania tego, co pobraliśmy.

I chociaż na Bandcampie wielkich nazwisk raczej nie znajdziecie, to ostatnio na stronie pojawiła się Taylor Swift. Po co, skoro i tak jest miliarderką i nawet 10-godzinny plik? Okazuje się, że pod piosenkarkę podszył się… amerykański zespół emo.

Kolejna praca dla fanów Taylor Swift! Tym razem zatrudnia londyńskie muzeum

W krainie screamo

Pochodząca z New Jersey grupa Ogbert The Nerd postanowiła zabezpieczyć swoją własną domenę na Bandcamp pod trochę innym szyldem. Ich muzykę, a dokładniej dwa utwory o nazwie Taylor Swift 1 i Taylor Swift 2, odszukać można pod adresem taylorswift.bandcamp.com. Nie spodziewajcie się jednak niczego w stylu Shake It Off, bo zespół skupia się bardziej na klimatach screamo.

Nie jest to jedyna domena, jaką zajęli członkowie zespołu. Kontrolują też nazwę My Chemical Romance. Tam znajdziecie już większy repertuar, bo wśród kilku wybranych numerów umieszczono m.in. wydany w 2023 roku album o tytule www dot the quartz enigmatycznego artysty quartz morrigan. Za zamieszanie odpowiada lider formacji, Madison James, który 10 maja – wraz ze swoim innym projektem No Good With Secrets – ma zamiar wypuścić nowe wydawnictwo, Another Side. Ciekawa strategia marketingowa.

Taylor Swift bije kolejne rekordy

A co u Taylor Swift? Piosenkarka wydała 19 kwietnia płytę The Tortured Poets Department. Była ona zapowiadana wcześniej, ale i tak okazała się sporym zaskoczeniem, bo zamiast 16 piosenek fani dostali ich aż 31. Od momentu premiery internet nie cichnie od spekulacji, o kim Swift śpiewa tym razem – oliwy do ognia dolewa niedawne rozstanie z wieloletnim partnerem Joe Alwynem, romans z wokalistą The 1975 Mattym Healym i świeżo rozpoczęty związek z zawodnikiem NFL Travisem Kelcem.

O kim album by nie był, fakt jest taki, że sprzedał się świetnie. Jeszcze przed jego wydaniem na Spotify pobił rekord najczęściej zapisywanego. W pierwszym tygodniu słuchacze zakupili go natomiast… 1,5 miliona razy, z czego 700 tysięcy kopii to winyle. Tym samym Taylor pobiła swój własny rekord, wyprzedzając 693 tysięcy sprzedanych egzemplarzy 1989 (Taylor’s Version). The Tortured Poets Departement stał się także pierwszym wydawnictwem na Spotify, które zgromadziło ponad 300 milionów odtworzeń w ciągu jednego dnia.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone