Pomoc na granicy z Ukrainą: brakuje ludzi. Apel o wsparcie
Przy granicy z Ukrainą brakuje ludzi. Wolontariusze apelują: Niech każdy kto może przyjeżdża. Pomagają nawet dzieci. Każda pomoc na granicy się liczy.
Sytuacja przy granicy jest bardzo ciężka. Dociera coraz więcej osób uciekających przed wojną, ale również z drugiej strony wyładowywanych jest mnóstwo rzeczy od wspierających osób. Przed dworcem PKP Przemyśl rosną góry ubrań. Brakuje rąk do pracy. Każda osoba, każda pomoc na granicy jest na wagę złota.
Wolontariusz przy PKP Przemyśl: Niech każdy kto może przyjeżdża i pomaga
Na miejscu cały czas jest Filip Trzaskowski, który relacjonuje wydarzenia:
Rozmawiałem z wolontariuszem z PKP Przemyśl, brakuje im rąk do noszenia, pomagania i pracy. Nie miał czasu na więcej niż dwa słowa: Niech każdy kto może przyjeżdża i pomaga, robi cokolwiek bo każde ręce się przydadzą. Na ulicy przed stacją leży bardzo dużo ubrań.
Cały czas przyjeżdzają jakieś dostawy. Sam wjazd pod stację jest utrudniony, ruchem kieruje policja.
Brakuje rak do pracy i to widać, bo nawet dzieciaki pomagają od sprzątania terenu, po układanie rzeczy w magazynach.
Ciuchy są. Potrzeba rąk do pomocy i specjalistycznego sprzętu.
Pamiętaj – organizując pomoc kieruj się listami potrzebnych rzeczy, nie dawaj nic w ciemno. Na miejscu jest też dużo zwierząt wymagających opieki. Jeśli możesz przyjąć zwierzę w domu, możesz się zapisać wypełniając formularz.