Paloma nad Wisłą – dzieckoGASTRO, czyli najlepsze restauracje dla dzieci
Dziennikarka, copywriterka, pisarka i tekściara - zgodnie z dziecięcymi marzeniami,…
Oj, świrowało się tutaj pawiana, świrowało! Oj, piło się kolorowe szprycery, słuchało IDMu na tarasie, oglądało wschody słońca… A potem ciąża, dziecko, macierzyństwo, i co? I nic. Paloma nad Wisłą nadal jest celem moich miejskich eskapad – tylko że z synem.
Weronika Lewandowska (29 l.) i jej syn Feliks (19 m.), autorzy znanego i lubianego cyklu Dzieckomiasto, polecają najciekawsze atrakcje, wydarzenia i miejscówki dla dzieci oraz, co nie mniej ważne, ich rodziców. dzieckoGASTRO to ich bardzo subiektywny przewodnik po małej i dużej gastronomii – dla małych i dużych. W pierwszym odcinku – Paloma nad Wisłą.
Zapewne niewielu z Was kojarzy to miejsce z prodziecięcym klimatem. Owszem, wieczorami jest gwarnie, barowo, czasami nawet imprezowo, ale przecież wtedy dzieciaki i tak powinny spać. Za to w ciągu dnia, Paloma nad Wisłą jest wspaniałym wyborem na wyjście do restauracji z latoroślą.
Główną zaletą tego miejsca jest jego przestronność – dzieciowozem można tutaj jeździć jak w GTA. Mały drift i danie po hamulcach nie zaszkodzi innym gościom, a i nie trzeba będzie stawiać wózka gdzieś w komórce pod schodami – spokojnie zmieści się przy każdym stoliku, co jest szczególnie wygodne, gdy dziecko akurat w nim śpi i chcesz na nie co jakiś czas zerkać pijąc kawę.
Na miejscu nie brakuje także nieśmiertelnego krzesełka Antilope z Ikei (na którego brak już pomstowałam w swoim pierwszym dzieciowym tekscie), są kolorowanki, pisaki i kredki, jest zatem gdzie dziecko usadzić oraz czym zająć w oczekiwaniu na pyszny obiadek.
Menu dziecięce zawiera 3 pozycje: zupa pomidorowa z makaronem literkowym, fish and chips i quesadille z serem. Brzmi dość typowo, ale nie dajcie się zwieść – te dania nie mają nic wspólnego z banalnymi i mdłymi paszami dziecięcymi, są świetnie doprawione, ugotowane z sercem i po prostu pyszne. Jako dowód weźcie to, że wraz z partnerem zjedliśmy dziecku prawie całą pomidorówkę i zastanawialiśmy się nad zamówieniem jeszcze jednej, tylko dla nas. Totalnie polecam jej gęstą, wyrazistą i maślaną formę każdemu, kto ma kubki smakowe i lubi z nich korzystać. Rodzicom natomiast polecam nieśmiertelne Fish Tacos oraz schabowego z boczniaka, który jest kwintesencją etycznego comfort foodu, a do picia niebieskie latte z relaksującym wyciągiem z klitorii – żeby spokojnie dotrwać do końca dnia.
Gdyby zalet Palomy nad Wisłą było Wam mało, możemy porozmawiać jeszcze o jej świetnej lokalizacji. Któż nie lubi spacerować z dzieckiem po Bulwarach Wiślanych śpiewając energicznie “Płynie Wisła płynie po polskiej krainie”, ku jego/jej wielkiej uciesze? Ja lubię. Centrum Nauki Kopernik jest kilka kroków dalej (“wiecie co z nim zrobić”). Jeszcze bliżej jest BUW, w którym (zaskoczę Was) kontrolowane przez rodziców dzieci są bardzo miło widziane i mają nawet własną bawialnię.
A najbliżej jest MSN, z którym Paloma dzieli budynek. Aktualnej wystawy o aborcji i prawach reprodukcyjnych nie rekomenduję do oglądania z dzieckiem (chyba że jest niegrzeczne i chcecie je postraszyć aborcją postnatalną xD), ale ogromnie polecam tamtejszą księgarnię, w której aż roi się od świetnych książek dla dzieci i dorosłych.
Pisząc ten tekst aż nie mogłam uwierzyć, że jeszcze nie siedzimy z synem w Palomie. Zatem kończę, zakładamy kurtki i jedziemy. Do zobaczenia na szlaku!
Szukasz fajnej knajpy, restauracji, baru? Sprawdź nasze rekomendacje Going. FOODIES.
Dziennikarka, copywriterka, pisarka i tekściara - zgodnie z dziecięcymi marzeniami, wszystkie swoje aktualne ścieżki zawodowe splotła ze słowem. Entuzjastka miejskich przygód, zagadek, jedzenia z dużą ilością masła i koloru błękitnego. Mama Feliksa.