Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich…
Trwa inwazja na Ukrainę. Świat stara się wspierać ukraiński naród w każdy możliwy sposób. Doniesienia z frontu, apele o pomoc i wspieranie zbiórek widnieją w social mediach obok memów. Czy upatrywanie ochrony przed strachem i frustracją w śmiesznych obrazkach to właściwa droga?
Czwartkowe wydarzenia wstrząsnęły światem. Pomimo poprzedzających je doniesień o tym, że inwazja na Ukrainę faktycznie nastąpi, mało kto, liczył się chyba z takim scenariuszem. Pierwszą reakcją był szok i panika. Chwilę później przyszła mobilizacja do działania i chęć niesienia niezbędnej pomocy. Polacy stanęli na wysokości zadania i ruszyli tłumnie na granicę z Ukrainą, by wesprzeć swoich sąsiadów.
Jak pomóc Ukrainie?
Ukraina i memy – czy wypada się śmiać z wojny?
Internet zalała wówczas fala postów dotycząca szczegółów udzielenia możliwej pomocy. Social media zmieniły na moment swoje oblicze; z post-ironicznego i hejterskiego bagna przetransformowały się w narzędzie do szybkiego dzielenia informacjami. Stały się więc tym, czym w założeniu miały być od początku swojego istnienia. Pisał o tym dogłębniej Przemek z naszej redakcji, polecam lekturę tego ważnego tekstu.
Ukraina – filmiki, virale i akcje hakerskie, które stały się symbolami walki
Przez parę dni obserwowaliśmy niewidziane od dawna pokłady powagi. Posty, storisy i tweety przybrały inną niż dotychczas formę. Oczywiście, nie obyło się bez małych aferek wynikających z momentu wybuchu wojny, który przypadł akurat na celebrowany przez Polaków Tłusty Czwartek. Niektórzy influencerzy postanowili kontynuować swoje codzienne działania, co spotkało się z ostrą krytyką. Nie zmienia to faktu, że takie zachowania były jedynie kroplą w morzu powagi.
W ostatnim czasie internet zdaje się powracać do swojego normalnego wcielenia. Na prywatnych czatach, popularnych kontach instagramowych i w innych miejscach w SM pojawiają się memy poruszające wątek inwazji na Ukrainę. Czy to nietakt? Z pewnością wiele osób obejmie takie stanowisko. Jednak czy zasadnym jest wymagać, aby ludzkość porzuciła nagle jeden z najpopularniejszych środków komunikacji? Jak widać, memy odgrywają w dzisiejszych czasach znacznie większą rolę niż można by przypuszczać.
Widok drastycznych nagrań z ataków czy łamiących serca zdjęć dzieci żegnających swoich ojców dobija jak nic innego. Wywołanie poczucia bezsilności i strachu to jeden z głównych celów działań Putina. W walce o morale potrzebny jest promyk nadziei i dystansu, które pozwalają działać i myśleć trzeźwo. Jeśli hart ducha mogą podnieść śmieszne obrazki, to czemu nie? Grunt to nie dać się przytłoczyć i zdemotywować. Według analityków obecna sytuacja może ciągnąć się miesiącami, trzeba więc przygotować się mentalnie na maraton. Cel jest jeden: nie dać się zastraszyć i wspierać tych, którzy są ofiarami tych bestialskich działań. Nie zapominajcie również o weryfikowaniu każdego niusa, na którego natkniecie się w internecie. Roi się od szkodliwych fejków.
Więcej o inwazji na Ukrainę
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich rapowych wersów i sposobów na przejście Dark Souls.