AI, płaskoziemcy i taniec śmierci – podsumowanie 2022 w sztuce
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z…
Jak minął 2022 w sztuce? Galerie i muzea wybudzały się z pandemicznego snu. Sztuczna inteligencja wypluwała z siebie coraz dziwniejsze obrazy, a do łask powracały upiory i strzygi.
W życiu prywatnym zazwyczaj nie skupiam się na podsumowaniach. Nie dlatego, że nie są potrzebne, a dlatego, że o wiele bardziej lubię koncentrować się na przyszłości. Pod koniec każdego roku na ostatniej stronie nowego kalendarza wypisuję wszystko to, co chciałabym osiągnąć w roku następnym. Ustawia mi to ramę na kolejnych 12 miesięcy. Tuż przed Sylwestrem rzucam jednak okiem na kalendarz, który zaraz odejdzie w zapomnienie, by sprawdzić zanotowane cele.
Podsumowania kulturalne idą mi zdecydowanie lepiej, postanowiłam więc zebrać to, co wydarzyło się w sztuce w 2022 roku. Choć często lubię działać w pojedynkę, zaprosiłam osoby ze świata kultury, z którymi moje drogi przecięły się w mijającym roku, do podzielenia się swoimi typami. W zestawieniu znajdziecie danse macabre, teorie spiskowe, queerowe porno a nawet… wrestling, czyli ekstremalne połączenie sportu i performatyki.
Zaczynając ode mnie. Gdybym miała wskazać jeden fenomen, który moim zdaniem najmocniej przyczyni się w następnych latach do redefinicji sztuki, byłaby to…
AI-generated art
To do niej należał 2022, a szczególnie jego końcówka. Sam pomysł tworzonych przez sztuczną inteligencję dzieł – wizualnych czy tekstowych – nie jest oczywiście czymś zupełnie nowym, ale ich coraz większa popularność i dostępność już tak.
W głowie od razu pojawia mi się jakaś dystopijna farma, na której co sekundę powstają nowe Mony Lisy czy podróbki Banksy’ego. Trochę jak kadr z Matrixa, ukazujący pola uprawne, na których roboty rozmnażają ludzi, karmiąc ich płynami umarłych.
Czy nie tak działa AI-generated art? Wysysając soki życiowe z dawno umarłych mistrzów? Zresztą nie tylko tych umarłych, skoro AI tworzy również na podstawie dzieł artystów i artystek współczesnych. Działa tu proces tzw. data mining. czyli inaczej drążenia, pozyskiwania, ekstrakcji danych. Stability AI, firma zajmująca się tworzeniem bazujących na sztucznej inteligencji narzędzi, ufundowała jedną z największych baz danych, czyli Laion 5B. Początkowa skupiający się na researchu projekt, wkrótce stał się komercyjny. Obecnie baza kumuluje ponad 5 bilionów wizualnych i tekstowych materiałów będących pożywką dla wielu aplikacji odpowiedzialnych za AI-generated art. Wiele z nich to materiały prywatne lub objęte prawami autorskimi, które znalazły się tam bez wiedzy twórców. Czy to etyczne? Legalne?
Z drugiej strony publikując np. na Facebooku dajemy firmie prawo do użycia naszych materiałów, na zasadzie licencji, zupełnie za darmo, również komercyjnie. I choć zasady korzystania z platformy cały czas się zmieniają, warto zastanowić się nad tym przed wrzuceniem kolejnej fotki na nasz niekończący się feed. Podobnie dyskusyjne może być karmienie AI swoimi własnymi obrazami, które służą jej do treningów. Sama jednak nie mogłam się temu oprzeć. Sprawdziłam, jak wyglądałabym według AI jako wiedźma.
Protesty przeciwko AI
Wielu artystów jawnie sprzeciwia się użyciom AI-generated art w obecnej formie, tj. bez wskazania źródeł powstania obrazu w metadanych. Przykładem jest protest na ArtStation – popularnej stronie do publikacji portfolio i szukania zleceń. Na początku grudnia feed zalały obrazki No AI Art. To odpowiedź na coraz częściej pojawiające się dzieła sztucznej inteligencji, które mają psuć rynek. Firma protest zaklasyfikowała jako spam, uznając, że zaburza on zasady korzystania z serwisu. Z kolei popularna strona z wizualnym contentem Getty Images zupełnie zbanowała AI-genrated art.
Obraz AI zwyciężył w konkursie malarskim. Kto ma zgarnąć nagrodę?
Niezależnie od tego, czy AI-generated art potraktuje się jako kolejne twórcze narzędzie, czy zagrożenie dla sztuki tworzonej przez ludzi, jedno jest pewne – jej pojawienie się i popularyzacja były kwestią czasu. Sama mam do niej stosunek badawczy i z wielkim zaciekawieniem będę obserwować kolejne rozdziały tej historii. Czy rzeczywiście sztucznie tworzona sztuka ma szansę wyprzeć tę prawdziwą?
Biennale w Wenecji
Gdy przypominam sobie zgromadzone na tegorocznym Biennale w Wenecji prace, trudno mi pogodzić się z taką wizją. Dla przeciwwagi, to mój drugi ważny highlight 2022. Tematem wiodącym było Mleko Snów (The Milk of Dreams) – tytuł książki malarki Leonory Carrington, w której świat ulega ciągłej transformacji. Skupiające się na twórczości kobiet i surrealizmie Biennale odsłaniało delikatne, magiczne zaplecze sztuki, u której źródeł leży przecież przeformułowywanie rzeczywistości. Od kołyski czarownicy przez rytualne przestrzenie, aż na alchemicznych laboratoriach kończąc – kuratorka Cecilia Alemani przeprowadziła mnie przez ponad 200 prac autorów i autorek z 58 krajów. Po raz pierwszy w 127-letniej historii Biennale przeważały kobiety i osoby nieheteronormatywne.
Należy przy tym zaznaczyć, że tegoroczny event powstawał w okresie pandemii. To czas, który zwrócił uwagę nie tylko na naszą śmiertelność, ale i technologiczną zależność. Tym mocniej zatarł granicę pomiędzy podmiotem a przedmiotem. To właśnie te granice eksplorowało Biennale, zadając pytania o aktualną definicję człowieka, natury czy technologii.
Marta Kudelska
Kuratorka, krytyczka sztuki, wykładowczyni. Członkini Sekcji Polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Sztuki AICA. Interesuje się związkami pomiędzy sztuką współczesną a tradycją romantyczną.
Bardzo trudno mi podsumować rok 2022 w sztukach wizualnych, gdyż z różnych powodów był to dla mnie rok przede wszystkim wypełniony pisaniem i wizytami w bibliotece. Dlatego też będzie to skrajnie subiektywne podsumowanie i często bardzo lokalne. Przede wszystkim cieszy mnie ciągła aktywność krakowskiej inicjatywy Pracownie do wglądu, która od tego roku zaczyna również działać i dokumentować pracownie artystów katowickich. Jeśli o Katowicach mowa, to przede wszystkim urzekła mnie niewielka, ale sugestywna i gęsta w znaczenia wystawa Inny/Obcy/Ten sam, kuratorowana przez Martę Lisok i Romana Lewandowskiego w Rondzie Sztuki. Cieszy mnie również wspaniały artbook wydany przez Lenę Achtelik poświęcony motywowi ćmy.
Nie mogę też zapomnieć o wystawie Ziemia znowu jest płaska kuratorowanej przez Jakuba Gawkowskiego i Awangardowym muzeum kuratorowanym przez Agę Pinderę i Jarosława Suchana. I oczywiście dla mnie bardzo ważne, bo rezonujące z moimi zainteresowaniami Niepokój przychodzi o zmierzchu kuratorowany przez Magdę Komornicką i Opowieści okrutne. Aleksandra Waliszewska i symbolizm wschodu i północy, gdzie kuratorkami były Natalia Sielewicz i Alison M. Gingeras. No i oczywiście fantastyczna Małgorzata Mirga-Tas na weneckim Biennale i tamtejsza wystawa Milk of Dreams Cecilii Alemani. Cieszy mnie również 10. rocznica działalności CSW Zamek Wawelski, który od lat tworzą Aneta Rostkowska i Jakub Woynarowski.
Podobnie jak oddolne niezależne inicjatywy – rzućcie okiem czasem na działalność krakowskich artist run space Jak zapomnieć, Szaber, KMWTW, Widnej czy Piany. Myślę, że warto.
Julia Klewaniec
Fotografka, animatorka kultury. Współtworzy z grupą fotografów Fundację Picture Doc. Autorka głośnego projektu Cichy rasizm, w którym przygląda się m.in. historii zwrotu Murzyn.
Niewiele projektów pamiętam ze szczegółami, ale projekt Mathiasa de Lattre Terapia matki / Mother’s Therapy pokazywany podczas Fotofestiwalu w Łodzi zostanie ze mną chyba do końca moich dni. Wnikliwy, dokładny, sięgający głęboko. Narracja pozornie personalna, bo łącząca osobistą historię, naukę oraz szeroko pojętą ludzkość.
Kolejny na mojej liście jest festiwal W Ramach Sopotu. To jedyne wydarzenie tego typu w Polsce, które stawia tylko i wyłącznie na premiery fotograficzne. Główny program opiera się na rezydentach, którzy przez kilkanaście dni realizują lokalnie projekt specjalnie na otwarcie wydarzenia. Kuratorka Maja Kaszkur zderza ze sobą sylwetki fotografów na zasadzie kontrastu. W tym roku zachwyciło mnie otwarcie wystawy Agnieszki Sejud Do zobaczenia po drugiej stronie kuratorowanej przez Adama Mazura. Wernisaż w klubie Sfinks700 zamienił się w taniec śmierci, który razem ze scenografią stał się nieodłączną częścią narracji fotograficznej. Bardzo mocnym punktem festiwalu była również premierowa wystawa Huberta Humki DIVINE. Artysta użył kilku form wypowiedzi i narzędzi, by stworzyć przestrzeń do kontemplacji nad boskością.
Na koniec wstrząsająca wystawa kuratorowana przez Łukasza Rusznicę Gdy spojrzysz mi w oczy dwa razy, rozchylę usta lub zacisnę pięści, czyli fotografie z archiwum IPN. Wystawa świetna kuratorsko, wspaniale zaprojektowana, niezwykle poruszająca.
Kolektyw Przyszła Niedoszła
Paula, Lena, Marta, Alicja i Asia – artystki, kuratorki, galerzystki. Wspólnie prowadzą niezależną przestrzeń artystyczną Przyszła Niedoszła na warszawskiej Pradze przy Brechta 17a/56.
Miniony rok był dla naszego kolektywu czasem bardzo intensywnym i kreatywnym. Mamy wrażenie, że właśnie w tym roku świat sztuki i kultury przebudził się po pandemicznej śpiączce, co niezwykle nas cieszy. Działo się dużo, ale to co chciałybyśmy wyróżnić to zdecydowanie pierwsza edycja Fringe Warszawa, która stała się w 2022 roku interesującą, niszową alternatywą dla corocznego Warsaw Gallery Weekend.
Przeczytajcie wywiad z kolektywem Przyszła Niedoszła
Podczas tej edycji mogliśmy/łyśmy zobaczyć wiele oddolnych inicjatyw artystycznych i bardzo ciekawych wystaw. Warto też wspomnieć o tym, jak rozrosła się kulturalnie praska strona Wisły. W sąsiedztwie naszego art space’u na Brechta 17A na Pradze Północ przywitałyśmy Turnus na Bazarze Różyckiego, a także miałyśmy_liśmy okazję zobaczyć prace młodych artystów i artystek w Cukrach na ul. 11 Listopada. Mamy nadzieję, że rok 2023 będzie równie twórczy jak poprzedni!
Agnieszka Rayss
Fotografka, kuratorka, wykładowczyni. Członkini kolektywu Sputnik Photos.
Kolektyw Sputnik o katastrofie na Odrze – sprawdź materiał w Going. MORE!
Moim zdecydowanym faworytem w 2022 jest Błysk, mat, kolor. Fotografia i Warszawa lat 90., wystawa w Muzeum Warszawy, którą możecie zobaczyć jeszcze do 19 lutego. W późnych latach 90-tych przyjechałam do Warszawy, na przełomie lat 90-tych i 2000 zaczęłam uczyć się fotografii. Oglądałam wystawę z punktu widzenia uczestniczki niektórych wydarzeń i obserwatorki przemian tego medium.
Lata 90-te to ostatni moment materialności fotografii, pokazanej na „Błysk mat kolor” poprzez stykówki, wglądówki i barytowe odbitki, a z drugiej strony – pierwszy moment powszechnego dostępu do fotografii kolorowej, z którego entuzjastycznie korzystano.
Agnieszka Rayss
Inne zaskoczenie – jak bardzo przy wszystkich zmianach społecznych następnych lat aktualne zostały problemy, z którymi się borykamy – bieda, wykluczenie, prawa człowieka, konieczność walki o dostęp do legalnej aborcji. Sięgnięcie do fotografii lat 90-tych było świetnym, świeżym i bardzo dobrze zrealizowanym pomysłem.
Kasia Rysiak z Pracowni Wschodniej
Projektantka i artystka wizualna, współprowadzi Pracownię Wschodnią – niezależną przestrzeń na warszawskiej Pradze.
2022 to pierwszy, pełny rok działalność Pracowni Wschodniej pod nowym adresem przy pl. Hallera w Warszawie. 400 m2 galerii i warsztatów artystycznych to miejsce typu artist-run space, opierające się na oddolnej inicjatywie osób działających w obszarze sztuk wizualnych.
Pracownia Wschodnia działa non-profit. W minionym roku nasz kolektyw stworzył blisko 50 wydarzeń, w których uczestniczyło 6 tyś. osób.
Włączyliśmy się w kulturalną tkankę miasta w zupełnie nowy sposób, daliśmy się poznać. Weszliśmy w dialog z mieszkańcami, pokazaliśmy, co robimy. Zaprosiliśmy do współpracy artystki i artystów, aktywistki i aktywistów z innych środowisk oraz instytucje. Trudno wyłonić jedno wiodące wydarzenie spośród całego repertuaru, tu highlight 2022 bardziej przypomina długie, białe noce.
Jolaś Anioł
Współtworzy kolektyw Polonia Disco. Jest queerem i kocha queery. Na codzień można go spotkać w Młodszej Siostrze.
W pamięci po roku 2022 pozostanie mi premiera filmu Pieprzę to grupy performatywnej Dochodzę, którą tworzą Szuga Szu, Pepe Le Puke, Biczysko. Queerowość, consent, przyjemność, komunikacja – to tematy, które porusza porno Grupy Dochodzę oraz tematy bliskie mojemu sercu. Nic dziwnego, że wzruszyło mnie do łez. Na premierze filmu w siedzibie Krytyki Politycznej mogliśmy zobaczyć towarzyszące mu instalacje wideo, pochrupać popcorn i wysłuchać rozmowy z twórcami. Na własnej skórze można było poczuć ciepło queerowego ogniska.
A po queerowym porno… wrestling, czyli PpW: Ledwo Legalne II.
Gala wrestlingu PpW w Going. MORE
Pierwsza gala wrestlingu na jakiej zdarzyło mi się być oraz pierwsza gala PpW w nowej lokalizacji przy Waldorffa 25. Żeby dotrzeć na miejsce trzeba przemaszerować w błocie pomiędzy strzelnicą a sekcją podnoszenia ciężarów Legii. Atmosfera jest nieco mroczna i ekscytująca, a to dopiero początek.
W ciągu jednego wieczoru odbyło się sześć walk. Stopniowo udało mi się przetransformować z wycofanego obserwatora do w pełni zaangażowanego, wydzierającego się kibica. Wbrew pozorom wydarzenie to pozostawiło mnie w poczuciu spełnienia i bezpieczeństwa. Spełnienia wynikającego z możliwości wspólnego przeżywania i wyrażania emocji. Bezpieczeństwa w humorze, w zgodzie wszystkich osób uczestniczących, że choć pragniemy oglądać przemoc, to mamy z niej bekę.
Ewa Mrozikiewicz i Maria Ancukiewicz
Kuratorki i artystki, współprowadzą niezależną galerię FWD w Poznaniu.
Sprawdź wystawę galerii FWD w formie tarota
Naszym ulubionym gestem artystycznym były jednodniowe działania performatywne grupy Public Movement w centrum Białegostoku, zakończone rozpaleniem ogromnego napisu WRAŻLIWOŚĆ na placu w centrum miasta. Z przyjemnością śledziłyśmy też działalność Muzeum HERstorii Sztuki, a zwłaszcza hydrofeministyczny festiwal sztuki Rytuały Wody kuratorowany przez Martę Grabowską.
Ucieszyło nas niezmiernie zebranie sporej sumy na aukcji sztuki ODRAtujmy Odrę organizowanej m.in. przez Siostry Rzeki. Zawieszenie Moniki Strzępki w obowiązkach dyrektorki warszawskiego Teatru Dramatycznego mogło być z kolei jednym z darkest moments tego roku. Zespół teatru znalazł jednak jasne rozwiązanie w ciemnych czasach. Strzępka pełni teraz funkcję doradczyni do spraw artystycznych. Sanktuarium Wilgotnej Pani, czyli ogromna złota wagina autorstwa Iwony Demko, która prezentowana była w Teatrze, dalej błyszczy swym blaskiem.
Sprawdźcie nasz wywiad z Iwoną Demko
Wilgotną Panią kończę nasze podsumowanie w kulturze 2022. Życzę sobie i Wam równie ekscytujących wystaw, publikacji, inicjatyw, projektów i spotkań w kolejnym roku!
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z wykształcenia historyczka sztuki i fotografka, z zamiłowania kartomantka. Ezo tematy nie są mi obce. Lubię rozmawiać, szczególnie z kobietami i o kobietach. Jestem związana z Radiem Kapitał, gdzie współprowadzę "Tarotiadę" i mam swoje solowe pasmo "Czeczota".